Rozważanie na 8 Niedzielę zwykłą.

Człowieka można poznać po rysach twarzy, po jego dłoni, po sposobie chodzenia; rozpoznajemy go w słowie i działaniu. Istnieje słowo, które wychodzi z serca szczerego i dobrego. Są też słowa puste i złe: bałamuctwo, plotki, kłamstwo. Znamy słowa, które dają życie, leczą i pomagają, ale i słówka, które niszczą i zabijają.

Po czym poznaje się dobre słowo? Jak rozpoznać dobrego człowieka? Nie tylko poprzez dobre słowo i czyny ale również po dźwięku, po wewnętrznym dźwięku. Dobry dźwięk ma swe źródło w dobrym sercu, pochodzi z serca Bożego. Duch przemawia do ducha, duch odpowiada Duchowi.

Wypowiedzi człowieka ujawniają jego wartość.

Kim jest człowiek i co sobą reprezentuje, poznajemy po jego słowach i czynach. Nie sądzić przedwcześnie, ale uczciwie badać, jest obowiązkiem sprawiedliwości i darem mądrości.

Taka ocena jest konieczna przede wszystkim wtedy, gdy musimy zdecydować, czy dany człowiek może w naszym życiu odgrywać jakąś rolę i wpływać na nasze życie.

Przez Chrystusa zwyciężamy śmierć.

Przemijanie i śmierć rzuca cień na życie każdego człowieka. Dopiero zmartwychwstanie Jezusa, w które zostaliśmy włączeni przez chrzest, daje nam nadzieję na nieśmiertelność i życie w wiecznej łączności z Bogiem. Tam, gdzie żyje Bóg, nie może być śmierci ani rozkładu.

My ludzie śmiertelni, musimy być zatem przemienieni. Początek już został uczyniony; oścień śmierci, tzn. grzech został złamany przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. To zobowiązuje do „ofiarnego”, intensywnego udziału w „dziele Pańskim”, tzn. w dziękczynnym, wielbieniu Boga i w dziele przepowiadania nie tylko słowem, ale i życiem chrześcijańskim.

Z obfitości serca mówią usta.

Pierwsza część Ewangelii zawiera uwagi dla tych, którzy roszczą sobie prawo, aby być nauczycielami i mistrzami innych. Część końcowa podaje zasady, które pozwalają prowadzonym rozpoznać dobrych nauczycieli, mistrzów i kierowników duchowych. Kto chce innych prowadzić i pouczać, sam musi mieć szczere serce, być „dobrym człowiekiem”. A takiego poznać można po jego słowach i czynach, tak jak się poznaje drzewo po jego owocach.

Jezus jest „dobrym drzewem”, drzewem życia, przynoszącym tylko dobre owoce: Jego słowo zawiera prawdę Bożą; w Eucharystii daje samego siebie jako zadatek życia wiecznego. Abyśmy byli godnymi tych darów, musimy najpierw samych siebie osądzać i zobaczyć belkę we własnym oku.

Cer.Przemysław Róg