Rozważanie na IV Niedzielę Wielkiego Postu.

Człowiek może uciekać od Boga, ukrywać się przed Nim, jak Adam w raju po grzechu. Może nawet próbować żyć bez Boga, obejść się bez Niego. Lecz Bóg nie może zapomnieć o człowieku, na którego raz spojrzał, a spojrzał na każdego z nas. Nie zapomina, jak matka nie może zapomnieć swego dziecka. Jezus przyszedł pojednać nas z Bogiem. Jako umiłowany Syn Boży, może nas przywrócić Ojcu i uczynić Jego umiłowanymi synami.

Naród wybrany obchodzi pierwszą Paschę w Ziemi Obiecanej.

Wejście Izraelitów do Ziemi Kanaan, po 40 latach koczowniczego życia na pustyni, było czymś więcej niż tylko wojskowo-politycznym wydarzeniem. Po wyjściu z Egiptu było rozstrzygającym krokiem w nową religijną przyszłość. Przeszłość została określona mianem „hańby egipskiej”. Okres przebywania w Egipcie był hańbą niewoli i nieczystości kulturowej. Bóg „zrzucił” tę hańbę ze swego ludu. Spożycie chlebów przaśnych ze zboża zebranego w Ziemi Obiecanej oznacza początek nowej epoki. Ziemia ta, kiedyś przyobiecana patriarchom, teraz staje się własnością ludu, który się od nich wywodzi. Lud ten będzie mógł w niej żyć pod warunkiem, że pozostanie wierny Bogu, z którym, zawarł przymierze.

I my „jesteśmy pielgrzymami, z dala od Pana” w drodze do tego samego Boga, który prowadził lud izraelski. Dlatego jego dzieje są nie tylko symbolem naszego pielgrzymowania, ale nieustanną katechezą.

Bóg pojednał nas ze sobą w Chrystusie.

Przez swoje zbawcze dzieł Chrystus pojednał nas z Bogiem i tak nas wewnętrznie przemienił, że staliśmy się „nowym stworzeniem”. To pojednanie z Bogiem zasadniczo zmieniło sytuację człowieka. Św. Paweł, który sam na sobie doświadczył takiej przemiany, mówi o nowym narodzeniu i nowym stworzeniu. Nie jest ono w pełni dokonane. Ów proces wewnętrznej przemiany, to nowe stworzenie, jest w stadium stawania się, a trwać ono będzie aż do dnia, w którym osiągnie swój kres i pełnię.

Aż do tego momentu trwa „posługa jednania”, którą Chrystus zlecił Apostołom i ich następcom. Przekazał im „słowo pojednania”, tzn. że mają oni ciągle na nowo głosić i przepowiadać, co Bóg uczynił dla nas przez Jezusa Chrystusa, jakich udziela nam dóbr i łask, i jakie z tego wynikają dla nas obowiązki. To pojednanie jest głoszone i dokonywane przez wieloraką posługę Kościoła, przede wszystkim we Mszy świętej i sakramencie pokuty.

Przypowieść o synu marnotrawnym.

Trzy przypowieści; o zabłąkanej owcy, zagubionej drachmie, i o synu marnotrawnym, są odpowiedzią Jezusa na stawiany Mu zarzut, że jada i zadaje się z grzesznikami. Odpowiedzią Boga na grzech jest nie tylko sprawiedliwy wyrok, ale i przebaczenie. Starszy brat domaga się sprawiedliwości, ale jego rozumienie sprawiedliwości przypomina postawę faryzeusza z przypowieści o faryzeuszu i celniku.

Bóg w swoim miłosierdziu jest większy. Jest Ojcem zatroskanym o to, co się zgubiło i potrzebuje pomocy. Kiedy może przebaczyć, cieszy się, podobnie jak się cieszył, gdy powoływał do istnienia świat i wszystkie stworzenia.

„Bóg jest miłością”, to znaczy, że jest i radością.

Z powyższych przypowieści wynika, że człowiek nie może się aż tak zagubić, żeby Bóg nie mógł lub nie chciał go odnaleźć, wydobyć i przyprowadzić do siebie.

cer.Przemysław Róg